new era fullcaps. Prezentuje ciekawe modele czapek marki New Era. I present a interesting models of New Era caps.

Popularne posty


New Era to nie jest zwyczajna czapka, to część naszej garderoby. Najczęściej ulubiony fullcap raperów i hip hopowców, ale ostatnimi czasy tak popularna,że noszą ją wszyscy.

Najpopularniejsze modele to 59fifty z logiem NY (czyli New York Yankees), LA (Los Angeles Dogers), albo A (Atlanta Braves), ostatnio można spotkać też symbol B (Boston Red Sox), czy O's > (Baltimore Orioles), Sox (Chicago White Sox).. Koszt czapki to najczęściej 33.99$, w Polsce można spotkać ceny w granicach 90-120zł.

statistics

O sprzedawaniu się, polski hip hop minionej dekady, na progu kolejnej.

To zaczyna się,może kończy na Jędkerze,a właściwie to jedno i drugie. Nie jest to jednak postać na styl Alfy i Omegi,aleposłuży tutaj jako przykład.Dlaczego hip hopowy świat drwi dziś z Realisty? Odpowiedź i cały wywód tzw. nienawidzących można streścić do trzech słów- "bo się sprzedał". W ramach tego wylewane są (jak to w Polsce można,a nawet uchodzi za porządane) pomyje z flekaliami okraszoneróżnymi odmianami kurew.
   W zasadzie nie ma w tym nic nadzwyczajnego,oprócz jednego zajebiście intrygującego faktu. Otóż dzisiejsi nazwijmy to patetycznie "krytycy" Monopolisty, nie robią nic innego jak powielają pewną pseudoideologię. Nie nawiązuje nawet do jego hipokryzji, czy zmiany wizerunku, bo ta kwestia mnie zupełnie nie interesuje. Skupiam się tylko na motywie przewodnim tj. feralnego "Sprzedawania się".Wyżej wymieniony sam siał ten wiatr, a zebrał wiadomo co,...arbuzik. Ta doskonale rozbudowana "ideologia" powstała w okresie nazwijmy to mediatyzacji hip hopu. Wtedy mieliśmy do czynienia z kilkoma przykrymi dla raperów i słuchaczy faktami. Nie wiem na jakiej imprezie wtedy byli panowie z Wielkopolski, czego wtedy słuchali, ani jakiej płci i orientacji byli/ły hostessy, ale efekt tego był taki jak podczas odspiewania osławionego już hymnu reprezentacji Polski w Koreii. Gdybyśmy żyli w USA, to nawet byłoby śmiesznie i skończyłoby się jak z żartami o Chuck'u Norrisie, ale nie, żyjemy przecież w Polsce- w kraju symbol przebaczenia dla 30% najwierniejszych (ponoć) obywateli co miesiąc staje się narzędziem nienawiści.

Polska pokrętna logika spowodowała więc,że wyżej wymienieni z łatwością weszli na listy przebojów, a nawet grali koncerty i sprzedawali płyty. I tak tort który do tej pory był całkiem okazały zaczął się kurczyć. Wkurwiło to niezmiernie współbiesiadujących, więc trzeba było coś z tym zrobić. Przecież nie można tak łatwo dzielić się z innymi,a co dopiero z "takimi". Postanowili odzyskać Hip-Hop* (tort),stworzyli hip-hopolo. 
Dzisiaj w wywiadach mówią, że to ponoć dziennikarze byli tego sprawcami, ale nie oszukujmy się, nie ma w Polsce pismaków od rapu zdolnych do zainicjowania tak sprytnego określenia. Niewiele to pomagało, kasa zaczęła się kurczyć,a apetyty rosły,frustracja także, że beztalencia doszły tak daleko i czerpią z tego niemałe korzyści.Kolejny krok, po podziale na My i Oni, to wspomniana już "ideologia". Tamci się sprzedali, swoje dupska,(cokolwiek to oznacza,bo do dziś nikt nie potrafi tego wytłumaczyć), My jesteśmy prawdziwi i się nie sprzedamy,a media które ich puszczają są antyhiphopowe i też im trzeba wytoczyć wojnę. Niektórzy dzisiaj twierdzą, że w tym okresie skończyły się najlepsze lata w polskim rapie.(Tak na prawdę mogły sie dopiero zacząć, bo w końcu mieli media i szeroki przekaz do słuchaczy),ale trzeba było wtedy toczyć wojnę. Posypały się dissy, w zasadzie bez odpowiedzi, bo adresaci byli za słabi,żeby nawinąć kilka kurew. Inne kawałki zaczęły w kółko traktować o tym samym, o magicznym już sprzedawaniu się. Celowo nie wymieniam ksywek ojców założycieli, każdy sobie może przeanalizować to na własną rękę.
   Efektem tego mieliśmy "hiphopolowców" i "niesprzedających się", (przez pewien krótki czas, istniał taki dychotomiczny podział),w mediach czas płynie szybciej, dużo szybciej. Dla telewizji to była przepaść. Co mieli wtedy puszczać? Zrezygnowali więc z h ip-hopu wpuszczali go coraz mniej, a z drugiej strony sami autorzy zaczęli bojkotować media. Rap zniknął ze stacji telewizyjnych. Cała ta wojna, czy raczej ze względu na rezultaty - polskie powstanie, momentami trwa do dzisiaj,ale grunt,że kasa się zgadza.Sprzedawanie się, stało się tak nośne,że nawet dzisiaj, ktoś kogo klip pokaże telewizja,albo w kawałku będzie o 3 nuty więcej,a co gorsza,wyżej w skali niż nakazuje to "kodeks niesprzedawcy" jest od razu posądzany o to jakże niechlubne wykroczenie. Oczywiście,że powoduje to zastój w samej muzyce, ale nie tylko w tworzeniu teledysków i całej masie innych rzeczy. - Grunt, że kilku osobom się to opłaciło i wizerunkowo i finansowo. To w zasadzie mogłaby być konkluzja, choć niekompletna.
   Czy to się kiedyś skończy? zależy od otwartości umysłów fanów i słuchaczy, bo nie ma czegoś takiego jak ideologia "sprzedał się", jest albo muzyka, albo kaplica,a ta jak wiadomo nie istnieje bez pieniędzy.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

fo sho

DZIŚ POLECAMY
Design by araba-cı | MoneyGenerator Blogger Template by GosuBlogger